sobota, 18 lutego 2012

Bałagan w dziecięcym pokoju

Autorem artykułu jest Monika Matejczyk

Wracasz do domu, a tam taki bałagan że nie ma gdzie postawić nogi? Od razu zaczynasz sprzątać po to by po chwili znów był bałagan? Krzyczysz, próbując zagonić dziecko do sprzątania? I tak każdego dnia…
Może czas to zmienić?


Wielu rodziców, zamiast od najmłodszych lat uczyć dzieci utrzymywania porządku, wyręcza je. Sprząta zabawki czy porozrzucane ubrania. Oczywiście tak jest szybciej i prościej. Jednak w późniejszym okresie, gdy dorastające dziecko prosimy o posprzątanie pokoju, nie wie ono od czego zacząć.

Im wcześniej tym lepiej

Im wcześniej zaczniesz przyzwyczajać dziecko do utrzymywania porządku w jego otoczeniu, tym lepiej. Oczywiście trudno wymagać od rocznego czy dwuletniego dziecka aby poukładało równiutko zabawki na półce czy odkurzyło pokój. Można jednak przyzwyczaić malca do tego, by po tym jak skończy bawić się misiami odłożył je na półkę i dopiero wziął klocki czy książeczkę. Pozwoli to wpoić malcowi zasadę, że po skończonej zabawie rzeczy muszą wrócić na swoje miejsce. Ale… nawet najporządniejsze dziecko, któregoś dnia na hasło posprzątaj powie „nie”, „nie chce mi się”, „mamo, zrobię to później”


Nie warto krzyczeć
Krzykiem niewiele tu zdziałasz! Zmuszenie dziecka do posprzątania zakazem wyjścia na podwórko także jest mało skuteczne. Zalecamy cierpliwość, perswazję, a nawet niewielki podstęp. Dziecko najlepiej uczy się na własnych błędach. Gdy zamiast odłożyć misia na półkę rzuci go w kąt, a przed snem z płaczem będzie go szukać zapamięta to lepiej, niż długie kazanie o skutkach bałaganiarstwa.

Sprzątajcie razem
Jak wiadomo dzieci nie lubią same robić porządków. Gdy każesz malcowi posprzątać, a sama zajmiesz się swoimi sprawami możesz być pewna, że w pokoju twojego smyka nic się nie zmieni. Nawet jeśli uda mu się odłożyć dwie, czy trzy zabawki na miejsce, to na pewno nie oprze się pokusie aby choć przez chwilę pobawić się czwarta którą wziął w łapki. Dlatego sprzątaj razem z dzieckiem. Podzielcie się pracą. Urządzajcie wyścigi – kto zbierze więcej kredek, czy maluch zdąży posprzątać samochodziki czy lalki szybciej, niż ty klocki. Każdy sposób na zachętę jest dobry. Motywuj dziecko, nagradzając je.

Zorganizuj pudełka lub skrzynie

Porozrzucane klocki, lalki, kredki, najprzeróżniejsze zabawki w każdym możliwym i niemożliwym miejscu to zmora większości rodziców. Aby opanować ten chaos warto zaopatrzyć się… w kolorowe pudełka czy skrzynie. Jedna na klocki, kolejna na lalki, jeszcze jedna na pluszowe misie. Proste, ale bardzo praktyczne rozwiązanie. Posprzątanie nawet największego bałaganu, zajmuje nie więcej niż pół godziny. Gdy powrzucacie zabawki do pudełek i poustawiacie je pod ścianą w pokoju w mig zapanuje ład i porządek.

Daj dziecku przykład

Może to banalne, ale dzieci najszybciej i najskuteczniej uczą się od rodziców. To oni są wzorem do naśladowania. Powinni świecić przykładem. Jeśli więc mimo Twoich starań nie jesteś w stanie zmusić dziecka do sprzątania, przyjrzyj się sobie i swojemu partnerowi. Czy aby na pewno sami nie robicie bałaganu? Porozrzucane gazety czy płyty, nieposkładane ubrania czy poprzewracane książki na półkach podważają Twój autorytet w oczach dziecka. Dlaczego ono musi sprzątać swój pokój, skoro w Twoim jest nieład?
Pamiętaj, aby świecić przykładem i skoro wymagasz od dziecka, tego samego wymagaj od pozostałych domowników, a w szczególności od siebie.
---
Monika Matejczyk

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz