poniedziałek, 16 stycznia 2012

Paluszek (część I - ręce)

 Autor Danuta Zych

        Jak to wszystko zapamiętać i już się nie mylić? Nie wiem. To takie trudne.
A wy jak sobie radzicie z paluszkami? Jest ich aż dziesięć. Przy prawej rączce pięć i tyle samo przy lewej. Policzymy? Raz, dwa, trzy, cztery, pięć. Raz , dwa, trzy, cztery, pięć. Razem dziesięć.
Bardzo lubię trzymać swoją babcię za palec wskazujący prawej ręki.
Który to? Ten obok kciuka, a kciuk łatwo rozpoznać, bo jest indywidualistą. Nawet w rękawiczce zazwyczaj mieszka osobno. Odludek. I jest najgrubszy. Chyba lubi dobrze zjeść.
-       Babciu- mały Tomaszek biegnie szybciutko do kuchni, by zadać babci ważne pytanie.
-       Dlaczego palec wskazujący tak się nazywa?
-       Pomyśl, kochanie- zdarza się,że babcia przez chwilę milczy, by wnuczek miał czas do namysłu i sam starał się znaleźć odpowiedź na proste pytania.
Widząc jednak niepewność w oczach malca, pyta:
-       A co to znaczy „wskazywać”, „wskazuje”, mamusia wskazała synkowi miejsce, na którym miał usiąść w kinie?
-       Pokazała, pokazała paluszkiem, tym właśnie wskazującym, tak babciu?
-       Tak, kochanie. Palcem, co prawda, nieładnie pokazywać, ale czasem trzeba.
-       A czy on -mówił dalej Tomek, przyglądając się swojemu wskazującemu paluszkowi, sąsiadowi kciuka- mógłby nazywać się „ pokazujący”?
-       Mógłby, ale nazywa się wskazujący. Kiedyś tak go nazwano i tak się nazywa do dziś.
-       A ten?
Tomaszek podniósł  trzeci palec prawej ręki uważnie na niego spoglądając.
-       Jest trzeci z pięciu ,środkowy. I tak się nazywa. Popatrz, z jednej strony środkowego paluszka są dwa inne i z drugiej też. Ten jest pośrodku i dlatego nazwano go palcem „ środkowym”.
-       Łatwo zapamiętać, babciu.
-       Właśnie, kochanie. Trzeba zawsze słuchać nazw, w  ogóle warto posłuchać  wyrazów, one chcą nam wiele przekazać.
-       A ten?- Tomaszek pokazał babci kolejny paluszek.
   Babcia wyciągnęła rękę  i przez chwilę oglądali razem obrączkę na jej serdecznym palcu..
Tomaszek dotknął obrączki, potem sięgnął do lewej ręki babci , bo  zauważył na niej pierścionek. Nie mógł wiedzieć,że przed wielu laty wkładając go na serdeczny palec babci,dziadek poprosił o jej rękę. Od tego czasu,babcia nie ściągała już z niego pięknego złotego pierścionka.
-       Ten palec jest szczególny, kochanie- zaczęła babcia siadając, bo chciała przekazać wnukowi kilka informacji. Zarówno przy lewej, jak i przy prawej ręce zarezerwowane jest na nim miejsce dla pierścionków i obrączek, które są symbolami związków między dwojgiem ludzi. Ponieważ dotyczy to uczuć, a mówimy tu o wierności,  miłości, sympatii i przywiązaniu, a więc najważniejszych w życiu człowieka, palec ten nazywa się serdeczny.
-       Podoba mi się jego nazwa, babciu.-Serdeczny, serdeczny-Tomek kilka razy powtórzył jego nazwę, jakby chciał ją dobrze zapamiętać.
-       Został nam jeszcze jeden paluszek, Tomaszku- powiedziała babcia, wyrywając chłopca z chwilowej zadumy.
-       Tak, jeszcze ten mały ostatni, babciu- powiedział Tomek zabawnie oddzielając piąty, najmniejszy paluszek od jego braci.
-       Już powiedziałeś, kochanie, jak się nazywa.
-       Ja?- zdziwił się chłopczyk.
-       A co powiedziałeś przed chwilą?
-       Ostatni? Nazywa się ostatni?
-       Nie, skarbie, nie ostatni a...
Babcia przyłożyła  wspomniany palec prawej ręki do palca środkowego lewej ręki i zapytała:
-       Czym się różnią te dwa palce, Tomaszku? Ten jest …
-       Środkowy, a ten... mały- wykrzyknął chłopiec zadowolony z siebie.
-       To już znamy imiona wszystkich paluszków, Tomciu. Teraz ja nazwę palce swej lewej ręki a ty prawej, trzy cztery
-       Kciuk, wskazujący, środkowy, serdeczny,mały
Babcia i wnuczek wskazującymi palcami jednej ze swych rąk dotykali kolejnych palców i nazywali je.
Po chwili Tomaszek pobiegł do mamusi i biorąc jej rękę w swoją, nazywał jej palce dłużej zatrzymując się przy palcu serdecznym prawej i lewej ręki. Z zainteresowaniem przyjrzał się obrączce i pierścionkowi. Chwilę myślał , zastanawiał się nad czymś , wreszcie zapytał:
                            -Mamusiu, babcia ma taki duży pierścionek na lewej ręce, a twój jest mały, dlaczego?
-       Kochanie, pierścionki są różne,  ich wartość, także sentymentalna , nie zależy od wielkości, ten mój jest szczególny, choć taki mały. Jest to pierścionek po twojej prababci ze strony tatusia, więc prawdziwa pamiątka, która przechodzi z pokolenia na pokolenia.
Tomaszek chwilę rozważał słowa mamusi, ale wyraźnie coś go niepokoiło, bo nagle przysiadł na podłodze, zdjął kapcie, potem skarpetki i z uwagą przyglądał się swoim palcom u nóg. Jakby tego mu było mało, podszedł do mamusi, która właśnie karmiła  jego młodszego braciszka Olusia i też zdjął mu ciepłą skarpetkę z nóżki.
Koniec części pierwszej
www.mysza-naszedzieciaczki.blogspot.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz