poniedziałek, 16 stycznia 2012

Paluszek  (część II – nogi)

Autor Danuta Zych

Wodził palcem wskazującym prawej ręki po maleńkich paluszkach brata z zadumaną minką.
-       Co ty robisz, synku?- zapytała zdziwiona mamusia.
-       Sprawdzam, ile ma paluszków Oluś i czy są takie same , jak moje.
-       No i jak wypadły oględziny?- zapytała mamusia , wkładając Olkowi skarpetkę na maleńka nóżkę.
-       Takie same, tylko mniejsze. Ale mamusiu, czy palce u nóg nazywają się tak samo, jak te przy rączkach?
-       A wyglądają tak samo?
-       Nie... i trudno nimi coś wskazywać,
-        Albo nosić na nich pierścionki- dodała mamusia śmiejąc się serdecznie.
-       Nie ma kciuka? - zapytał Tomaszek, który jeszcze nie założył skarpetek i uważnie porównywał swoje paluszki rąk z palcami nóg.
-       Nie ma, ale ten duży palec też ma swoją nazwę...
-       Jak się nazywa, jak się nazywa, mamusiu?
-       Paluch.
-       Paluch?
-       Właśnie tak.
-       A reszta?
-       Reszta nie ma nazwy, to po prostu palce.
-       Czy ten – Tomaszek złapał się za ostatni, najmniejszy paluszek, mogę nazwać?
-       Możesz, a jak – zapytała uśmiechając się mamusia.
-       Mały, on jest taki mały.
Tomek pogłaskał czule swój mały paluszek małej jeszcze nóżki i szybciutko założył skarpetkę, bo już mu się zrobiło troszkę za zimno. A poza tym, Oluś zjadł śniadanie i korzystając z pięknej pogody , można było wyruszyć na spacer.  Teraz, kiedy już wiedział, że wszystkie palce u rąk mają  swoje nazwy, a u nóg tylko jest paluch i mały, pozostałe to palce, mógł spokojnie pójść na huśtawki.

www.mysza-naszedzieciaczki.blogspot.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz